Zamartwianie się, negatywne podejście do życia, żal, nienawiść do samego siebie… To blokujące myślenie może skutecznie powstrzymać Cię od znalezienia szczęścia, które tak głęboko pragniesz odnaleźć. Źródłem większości naszych problemów jest lęk. Chociaż jesteśmy bardzo różni w swoim konstrukcie, to mamy bardzo podobne podejście do wyzwań i tego jak sobie z nimi radzimy w życiu.
Poniżej kilka wspólnych lęków i jak spróbować sobie z nimi poradzić.
- Cokolwiek nie zrobię, na pewno pożałuję swojej decyzji
W pracy terapeutycznej bardzo często zdarza się, że osoby pojawiające się na sesjach metodą EFT u mnie często nie wiedzą, w którą stronę iść ze swoim rozwojem i od czego zacząć. Choć tak naprawdę w głębi duszy wiedzą co chcą osiągnąć i gdzie znaleźć się w życiu, ale boją się to wyartykułować. Dlaczego? Czasem potrzebują przyzwolenia i potwierdzenia, że chęć zadbania o sobie nie jest wyrazem chorobliwej samolubności, że jak każdy zasługują na szczęście – jednak niestety pod niemal każdą ważną decyzją kryje się u nich obawa, że w bliżej nieokreślonej rzeczywistości tego pożałują.
Trzeba zadać sobie pytanie co stoi za tym stoi? Czy używasz może jako narzędzia do zmotywowania się?
Jaki masz zwyczaj dotyczący żalu? Czy używasz go do motywowania się? A może używasz go, aby zapewnić sobie bezpieczeństwo? Warto przyjrzeć się dokładnie, czym jest żal. Kiedy go odczuwasz, możesz mieć myśli o jakiejś hipotetycznej przeszłości lub hipotetycznej przyszłości, a następnie porównujesz je z teraźniejszością. Zauważ, że nigdy nie zrobisz tego, gdy jesteś w dobrym nastroju, ale tylko wtedy, gdy czujesz się niepewnie.
Większość z nas wierzy, że żal jest jakąś ważną wiadomością ze wszechświata mówiącą nam, co powinniśmy zrobić. To tylko nasza interpretacja. Za żalem stoją myśli i możemy zdecydować się nie ugrzęznąć w nich. Zadaj sobie pytanie, czy bardziej pomocne jest ciągłe biczowanie się tymi myślami, czy odłożenie ich na bok i przejście dalej?
Każda myśl, jak i emocje minie, jeśli im na to pozwolisz. Utrzymanie negatywnego myślenia wymaga czasu i energii. Co by było, gdybyś wykorzystał ten sam czas i energię do stworzenia swojego nowego życia? Jedyne, czego ludzie potem naprawdę żałują, to to że nie zrobili tego wcześniej.
- Nie radzę sobie z samotnością
W swojej pracy spotykam wielu ludzi, którzy tkwią w toksycznych relacjach. Przyznanie się do tego jak jest źle może takiej osobie zająć sporo czasu. Dlaczego więc nie ma odwagi, aby odejść? Z pewnością taka osoba boi się, że będzie żałować swojej decyzji, ale dla wielu o wiele bardziej przerażająca jest myśl o byciu samemu. Najsilniej odczuwają to osoby, które były w związku przez większość swojego dorosłego życia. Nigdy nie miały okazji nauczyć się, że mogąc być samemu mogą być bezpieczni.
Dla wielu bycie samemu jest bardzo praktyczne, ale uważam, że o wiele bardziej szkodliwe jest to, co mówimy o sobie, czy to na głos czy w myślach. Że jesteśmy niekochani lub że jesteśmy porażką; że coś jest z nami nie tak. Trzeba zadać sobie pytanie: czego najbardziej boję się w byciu samemu? Czy coś mi to przypomina? Jakie mam skojarzenia, jakie przekonania? Mogą to być przekonania kogoś z naszej rodziny. Mogą to i być przekonania bazujące na naszych doświadczeniach. Możemy spędzić nasze życie uciekając od bolesnych wspomnień z przeszłości, takich jak poczucie bycia niekochanym i samotnym w dzieciństwie, ale wcześniej czy później przyjdzie się nam z tym zmierzyć.
Jedną z moim maksym życiowych jest: “w życiu idę tam, gdzie pojawia się strach”. Kiedy rzucisz trochę światła na swój mrok, często okazuje się, że można znaleźć tam wiele diamentów. Kiedy znajdziesz odwagę, aby stanąć twarzą w twarz ze swoim lękiem, okaże się, że jest on pięknym prezentem zapakowanym w szary papier. Nie jesteś już małym dzieckiem, któremu przydarzają się rzeczy. Bycie singlem w przyszłości nie musi być repliką przeszłości. Możesz przestać być ofiarą w życiu i wziąć “byka za rogi”.
Chwilowa nuda spędzanych samotnie wieczorów jest niczym w porównaniu z niszczącą duszę samotnością nędznego związku. Wyzwolenie z niego jest pierwszym krokiem do znalezienia miłości i przyjaźni, na jaką zasługujesz. Pogodzenie się ze strachem przed samotnością również doprowadzi do lepszych relacji. Kiedy czujemy, że nie mamy wyboru, dokonujemy złego wyboru. Nikt jeszcze nigdy nie pożałował rezygnacji z fatalnego związku.
- Jeśli nie kontroluje przebiegu spraw, stanie się coś złego
Ludzie ogarnięci lękiem przeżywają swoje życie w gotowości na zbliżające się problemy. Obawiają się najgorszego i starają się zachować bezpieczeństwo, organizując i kontrolując świat i wszystkich w nim. Ale to tylko zwiększa ich poczucie przytłoczenia, ponieważ w głębi duszy wszyscy wiemy, że nie jesteśmy w stanie kontrolować niczego i nikogo.
Nie żyjemy już w świecie tygrysów szablo-zębnych, ale wciąż używamy tego samego oprogramowania do walki lub ucieczki – myląc codzienne wyzwania z zagrażającymi życiu katastrofami. Powód? Wszyscy mamy zdolność wymyślania kolejnych bestsellerów historii dzięki naszej lewej części mózgu. Ta część umysłu związana z opowiadaniem historii jest geniuszem w generowaniu wyczerpujących scenariuszy „co by było, gdyby?” w oparciu o minimalną ilość informacji. Jeśli istnieją luki w jego faktycznych danych, po prostu wypełni puste miejsca i zmyśli co tylko może i wykreuje iluzję.
Czy zauważyłeś, że wiele z tych negatywnych historii mimo wszystko się nie wydarza? Cały czas się mylimy. Ale ponieważ doświadczamy świata poprzez nasze myślenie, żyjemy tak, jakby te przerażające historie w przyszłości były prawdziwe.
Zrozumienie, jak działa twój umysł, pozwoli ci zobaczyć te historie takimi, jakimi są, i odmówić potraktowania ich poważnie. Nie są rzeczywistością, tylko ostatnią dramatyczną iluzją lewej półkuli mózgu, która następnie próbuje znaleźć rozwiązanie na problem, który sama wykreowała. Jeśli masz ochotę być gdziekolwiek indziej niż jesteś teraz, wiedz, że twoja lewa część mózgu przejęła kontrolę i oprzyj się pokusie podążania za tym co się w umyśle pojawiło. Nie ma nic ważniejszego niż chwila obecna. To jedyne miejsce, w którym dzieje się prawdziwe życie.
- Jestem skazany na powtarzanie błędów moich rodziców
Ten lęk jest głęboko zakorzeniony w podświadomości. To nawykowe zachowanie tak bardzo jest ich częścią, że nie mają pojęcia, że żyją historią swojej przeszłości. Te historie mają wiele obliczy. Być może kogoś matka, była niedbała, więc córka próbuje teraz być “super-mamą”, aby zrekompensować braki z dzieciństwa. Może ktoś inny miał samolubnego ojca, więc teraz tłumi swoje potrzeby, aby “udowodnić” światu jak bardzo są od siebie odmienni.
Przechowujemy traumatyczne wspomnienia z przeszłości, aby chronić się przed ponownym ich doświadczaniem, co oznacza, że nasze dzisiejsze życie może zostać zniekształcone przez nasze wspomnienia tego, co wydarzyło się dawno temu. Ale wspomnienia to po prostu myśli, przekonania, które podróżują w czasie razem z Tobą i nie muszą nic o tobie mówić. Bywa także, że zablokowane emocje powiązane z danym trudnym doświadczeniem dokuczają nam w ciele i wracają za każdym razem, kiedy coś podobnego triggeruje nas w teraźniejszości. Nieuwalnianie tych doświadczeń i zablokowanych emocji może powodować ogromna ilość niepotrzebnego cierpienia. Z pomocą przychodzą EFT, techniki emocjonalnej wolności. Dzięki EFT można bardzo szybko uwolnić zablokowane emocje i uwolnić się od blokujących, negatywnych przekonań.
Nie jesteś swoimi rodzicami, ich historią, ich przekonaniami, ich świadomością. Nie warto oczekiwać, że tak jak rodzice będę zachowywał się jak oni i jestem skazany na te same błędy co oni. Jeśli masz taki lęk, przyjrzyj się z powrotem swojemu nawykowemu myśleniu. Czym jest dokładnie? Tak naprawdę nikt Cię teraz nie krzywdzi oprócz Ciebie samego.
- Coś jest ze mną „nie tak”
Poczucie, że coś jest z nami nie tak, jest tym, czego wszyscy w głębi duszy najbardziej się boimy. Życie jest sportem kontaktowym i nie unikniemy po drodze kilku siniaków i zadrapań, większość z nas potrafi jednak świetnie je ukryć. Nie widzimy blizn innych ludzi, więc często wydaje nam się, że to tylko nas życie tak źle potraktowało.
Kiedy analizujemy to, co naszym zdaniem jest z nami nie tak, staje się to bardziej realne. Popełniamy błąd i mówimy „Jestem złą osobą” lub wychodzimy z traumatycznego wydarzenia i podejmujemy decyzję, że „Nigdy już nie będę taki sam”. Następnie znajdujemy mnóstwo dowodów na poparcie naszej niepewności i martwimy się, co myślą o nas inni bazując na tym, co sami myślimy o sobie. Czy kiedykolwiek zauważyłeś, że naszej negatywnej stronie poświęcamy zdecydowanie więcej uwagi niż tej pozytywnej?
Prawda jest taka, że nie ma z tobą nic złego – po prostu jest coś nie tak w twoim myśleniu o sobie. Nadałeś sobie tożsamość, a następnie postanowiłeś wierzyć, że to jest to, kim naprawdę jesteś. Ale to tylko twój wewnętrzny krytyk opowiada ci kolejną przerażającą historię.
Najważniejsza jest chwila obecna i jej kompletna akceptacja. Nie musisz być szczęśliwy i skakać pod niebiosa każdego dnia. Wiele jest dni, kiedy zwyczajnie nic szczególnego się nie dzieje. Wszyscy mamy wzloty i upadki i jest to całkowicie normalne i nie ma się już czego bać. Bądź dla siebie miły i wyrozumiały i akceptuj wszystko co się w twoim życiu pojawia.
Naucz się być podejrzliwym w stosunku do tego, co o sobie myślisz, a jeśli sprawia ci to ból i dyskomfort emocjonalny, który utrzymuje się za długo, rozważ możliwość, że możesz się jednak mylić.
Dobre wieści są takie, że to na czym skupiasz uwagę rośnie, a to o czym przestajesz myśleć , znika z czasem kompletnie z twojego życia.
0 komentarzy